Czego teraz słuchacie?

Szinga

Faza na Oomph!. Bo moje ukochane "Gott ist ein Popstar", bo głos Tego Pana i bo wszystko. Mrau.

Lenna

Marilyn Manson: "Coma white" ; "Personal Jesus" ; "Sweet dreams" ; "Tainted Love".
Dir en Grey: "Zan" ; "Ain't Afraid to Die" ; "Child prey" ; "Mushi" ; "The Final".
Papa Roach : "Scars".
Perfect: "Niepokonani"
Negative: "Fading Yourself"
Nirvana: "Rape me" ; "Heart-shaped box"
Metallica: "Nothing Else Matters" ; "Wherever I may roam"
Linkin Park: "With you" ; "Numb" ; "Don't stay"
Jay Gordon: "Slept so long"
Hunter: "Fallen"
Him: "When love and death embrance"
"Requiem for a dream"...

... bo dzień dziecka. Bo dziecko musi odreagować wczorajszą chorobę. Bo dziecko się nudzi. Bo powinno być w szkole, ale nie jest, bo się źle czuło rano. I ogólnie taki humor mieszany ma :/.

aw

Jakiejś dziwacznej muzycznej hybrydy, w której skład wchodzą Tak Matsumoto, Kiyoharu, Abingdom boys school, hide, Duel Jewel, Shiro Sagisu i, o dziwo Alice Nine. Ratunku?
I co najdziwniejsze ten misz-masz leci u mnie na okrągło od piątego przewinienia playlisty. Ale zaraz dociągnie się 'Feel' i zmienimy repertuar... ;]

Mitsune

Fleyleaf i ich płyty o tym samym tytule. Bo ten zespół jest genialny, i już nikt nigdy mi nie wmówi, że żeński wokal nie sprawdza się przy ciężkiej muzyce.

Amaya

My Chemical Romance, "The black parade". Bo uwielbiam ten album, za wszystko, za Gerarda, za gitary, za "The sharpest life" i za koncept.

Szinga

Buck-Tick z ich "One life, one death", Poets of the Fall z "Carnival of Rust" i - nałogowo od przedwczoraj - Oomph!, sama nie wiem, czemu. Coś w tym jest chyba po prostu =))

Freja

Fatima - wszystko, co tylko mam po kolei z wyróżnieniem nagrań live. Bo niech to będzie jakąśtam chociażby drobną namiastką koncertu...

Przybycześć

D'espairs Ray - bo się ściągnęło Smile

Szinga

Dir en grey, cały album WtD. bo tak idealnie współgra z moim nastrojem.

Fuzziak

Szinga - to musisz byc w niezlym dole XD, lepiej wylacz ten album, bo on wyjatkowo nie pomaga na poprawe nastroju O.o

Tony Ahn - Melody - genialna piosenka ^_^
skoczna, mila, przyjemna i tony znowu fajnie wyglada, same plusy XD

Isshi

HIM "The 9th circle" *wyje i płacze i się wzrusza* bo to takie inspirujące, angstowe i w ogóle ;_____;

Przybycześć

Zaznajamiam się z Tool w ramach wprawki. Jak na razie wytrzymuje, może kiedyś polubię.

Szinga

Fuzz -> już wyłączyłam... wczoraj. xd

a dzisiaj w głośnikach goszczą Oomph!, nadal Diru (dla odmiany wszystko oprócz Marrowa i Witheringa) i MCR. bo mnie to do pracy twórczej stymuluje. mhmf.

Amaya

MCR do pracy tfórczej? to coś fajnego z tego będzie^^

Monotematycznie, album "Three Cheers For Sweet Revenge" MCRa, bo "you know what they do to guys like us in prison" jest świetne ("you never gonna get me!").

Fuzziak

Se7en - can you feel me XD
bo swiat lubi sie przewracac do gory nogami XD

Freja

"Macabre"
Bo dawno nie słuchałam, bo moim zdaniem to najlepszy album Dira, bo miałam nastrój na "Taiyou no Ao"^^

aw

Katarzyna Groniec i reszta poezji śpiewanej. No, co? ;]
Mam dobry dzień i to mi go tylko uprzyjemnia. Poza tym mają dobre słowa.

Mitsune

UniSexBlues Nosowskiej. Bo to po prostu genialny album.

Vena

jedną jedyną piosenkę ktorą sie zachwycam od rana: Fall Out Boy - "Thnks fr th mmrs"

Freja

Lareine: "Fuyu Tokyo" <- zacynam to kochać, jest tak kiczowate, tak discopolowate, że aż poprawia mi humor^^'

aw

X Japan ponieważ uznałyśmy, że jest to zespół ponadczasowy, który każdy fan j-rocka znać powinien. Ponieważ jest to legenda j-rocka! I my jesteśmy tym faktem wzruszane. (i dlatego boimy się powrotu tego zespołu - YOSHIKIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII and co.

(A Vena to tylko o fikach)

Fuzziak

Mitsune

Republika. Bo jakoś tak między tym całym jrockiem zawsze znajdę miejsce dla naszych polskich, świetnych zespołów, które mają do przekazania więcej, niż wszystkie plastikowe lale okupujące listy przebojów (co z tego, że nie istnieją/rozpadły się? przekaz istnieje).

Lenna

"Angels Don't kill" Children of Bodom oraz "Thoughtless","Play Me","Falling away from me" Korna.

Bo humor nie zaciekawy i ogólnie jakoś tak sie dziwnie czuje :/

Vena

Amaya

Coldplay, na zmianę z REMem, Peppersami i hydziakiem. Bo tak spokojnie i trochę melancholijnie, w pozytywny sposób.

aw

Pierrot jak leci. Bo z Pierrotem tak mam, że jak włączę, to nie mogę sie oderwać...
A czemu Pierrot? Bo to jednocześnie brzmi i nie brzmi jak jrock i za to ich uwielbiam ;]

Mitsune

the GazettE - Burial Applicant. TAKTAKTAK i jeszcze raz TAK dla nowego gazetto.

Przybycześć

A ja zapoznaję się z Dio ^^ Bo fajne jest (nawet moja koleżanka, po początkowym stwierdzeniu, że Japończycy mają nasrane w głowach stwierdziła, że mogłoby ją to zafascynować XD)

Blue

If only tonight we could sleep - The Cure & Placebo.
bo piękne.

o, tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=Fp5NjFatvLw