Koncerty Dir en grey, 2007

Isshi

nie nie, o kornem to była plotka pt. "czy dir będzie supportował korna również w 2007" odpowiedź oficjalna brzmi - nie. Kron ma co roku inne supporty. Informacja o spodku jest baaardzo świeza, bo zamieszczono ją na neo tokio dzis w nocy i nigdzie indziej nie ma o tym mowy. Modle się, by to była prawda *_*

aw

Hmmm, jasne, ze bym chciała by to była prawda, ale obawiam się... cóż, wystarczy powiedzieć, że nikt z tych od spodka jeszcze o tym nie słyszał.

olkens

Jakby to była prawda... *.*

Lady Revania

Na stronie Spodka nic nie ma, ale data nie jest zajęta. Poza tym może zajmować się tym jedna osoba, a reszta nic nie wie...

aw

Wątpię, żeby zajmowała się czymś takim jedna osoba xDD

Lady Revania

Wiesz, to świeża informacja, jeżeli coś takiego faktycznie miałoby miejsce, to byłyby tylko wstępne ustalenia, a przy tym nie potrzeba wielu osób... Kumpela znajomej wysłała maila do Spodka, jak się czegoś dowiem, to dam znać...

Isshi

Vena

no cóż... są dwa wyjścia... zadzwonić do katowic i napisać maila do adminów neo tokio skąd mają takie info... to kto sie podejmuje?

Lady Revania

Co do Neotokyo, to przydałaby się osoba, która zna niemiecki xDD

aw

Maila do spodka wysyłałam już dawno temu, jak pierwszy raz się pojawiła ta informacja. Ona nie jest taka 'świeża', z dwa m-ce już ma ;] A ci od spodka to ci od spodka, ich tożsamość niech pozostanie tajemnicą, ale nic nie słyszeli o deg. A Neo tokio, cóż, jeśli zauważyć, że to u nich pojawiła się informacja o deg jako supporcie korna tegorocznym, to nei uznałabym ich za doskonałego informatora.

Isshi

Ale o supporcie korna to było... troche inaczej, jeśli dorbze pamiętam. ZUpełnie inna data i nie zostało to umieszczone w trasie koncertowej dira. Fuck, czemu oni na swojej oficjalnej mają tak wybrakowane info o koncertach _^________

aw

Abstrahując już od tego, czy okaże się to prawdą czy plotką (wybaczcie, ale ja jestem cholernie sceptyczna), to wkurwia mnie tym bardziej podejście "fanów" Dir en grey. Przez cały czas wymyślają różne powody by nie jechać na koncert (ja rozumiem, jak ktoś nie może, ale mówię o wymyślaniu) i jęczą że takie drogie płyty i w ogóle. A jak już pojawia się info o koncercie w spodku, to częsta reakcja jest "o super, szkoda, ze nie pojadę". Oni nawet nie próbują! Bosz, walić to, że postawiłam na koncert w dreźnie i na niego mam bilet, gdyby był koncert u nas, nic by mnie nie powstrzymało od bycia na nim. A pamiętając jaka byłam w wieku lat 15 i gdzie wtedy już jeździłam, to i rodzice by tego nie zrobili. Jak się chce, znajdzie się i kasę, i argumenty na starych, i resztę. Zwłaszcza na koncert polski, no halo! Marudzi się, że mucc czy deg jedzie do niemiec a do nas nie, a zainteresował się ktoś kiedy spopularyzowaniem tego problemu? Dał znać ludziom, którzy się zajmują organizacją, że jest popyt na takie japońskie kapele?
Smutna prawda jest taka, że fani potrafią pięknie gadać o swojej miłości do zespołu, ale żby ją pokazać, to już nie teges.

Isshi

Hm, widzę że kolejny raz rozpoczyna się dyskusja pt. 'dlaczego fani NIE jeżdża na koncerty?" Odpowiedzi jets kilka i są banalnie proste:
1. rodzice nie dają na to zgody/kasy. w wieku 15 lat nie jeździłam nigdzie i nawet nie przyszłoby mi coś takiego do głowy, bo dopóki nie zaczęłam pracować, to na prośbę o pięniądze na koncert zostałabym wyśmiana. I podejrzewam że mnóstwo osób w tym wieku równiez ma taki problem, bo nie wszyscy rodzice pozwalają na imprezowanie kilkaset kilometrów od domu z niemal obcymi ludźmi.
2. nie mają z kim jechać - nie kazdy mieszka w dużym mieście, gdzie da sie coś zorganizować wspólnie - znów kwestia nieletności, martwiących się rodziców itd.
3. niezależnie od wieku ludzie nie mają kasy - nie kazdy pracuje, nie kazdemu rodzina zasponsoruje coś takiego. I tak, to jest problem, bo sama taki miałam jeszcze rok temu.
4. inne powody - nie będę sie rozwodzić, ale są rózne przypadki losowe i inne rzeczy, które uniemożliwiają ruszenie sie z domu.

I oczywiście pełnoletność i choć odrobinę niezależności od rodziców rozwiązuje więksozść z tych problemów, jednak pewnych rzeczy się nie przeskoczy i nie ma sensu o to sę kłócic

Vena

w sumie ja obralam taktyke że jeśli okaże sie prawdą i ten koncert to na niego pojadę także... jak narazie walczę z rodzicami o pewne drezno Very Happy

i choć planowalam to zrobic bez wiedzy rodzicow to w akcie desperacji powiedzialam im co i jak i argumenty faktycznie sie znalazly i wciąz sie znajdują
a apropo drogich płyt to naprawdę jedna wielka ściema... wystarczy ladnie poprosić znajomych w niemczach, albo przy okazji wyjadu tam wziąść ze sobą troszke więcej kasy... ja poprosilam ojca ktory wyjechal w delegacje zeby sie zatrzymal jak zobaczy sklep muzyczny i kupil mi takie-a-takie płyty... i w sumie za gokusai i witheringa dał 27 euro - sorasy... czy to tak dużo?

aw

Issh, mowa o koncercie w Polsce. Na taki koncert przy odrobinie dobrej chęci da się zarobić chociażby roznosząc ulotki. Ja tka na łudstoki zarabiałam. I nawet mając lat 15 i dobre argumenty, da się dogadać z rodzicami. Owszem, są wyjątki, ale nie sądzę, ze wszyscy są tacy sami. Poza tym, co znaczy nie ma z kim jechać? Znów kwestia, ze jak się chce, to się wymyśli. Trzeba pytać innych i organizować, a nie siedzieć i dumać nad własnym nieszczęśliwym losem.

Isshi

Ok, ja nie mówię, ze nie pojadę tym razem, ale że parę lat temu bym nie miała na to najmnijeszych szans. TO że Tobie rodzice pozwalali jeździć na koncerty i inne takie, nie znaczy, ze wsyzscy tak mają. CO do kasy, przed przeniesieniem sie do warszawy mieszkałam na takim zadupiu, ze nie miałam szans nawet na roznoszenie ulotek _^_ Pisze tu przez pryzmat własnej osoby i moich znajomych i wiem, ze nie zawsze da sie wszystko zorganizowac, nie ważne jak bardzo by się chciało.

aw

Isshi

Nie, jasne że nie, bo jest całą rzesza ludzi, którym sie zwyczajnie nie chce ruszyć z domu; pisałam jednak, ze SĄ ludzie, którzy z różnych przyczyn, nie zawsze od nich zależnych, NIE MOGĄ jechać i żeby nie wrzucać ich do jednego worka z tymi, któym się nie chce Wink

aw

Cytat z mojego pierwszego posta:

Isshi

Bo spotkałam sie w przeszłości z opinią, że 'jeśli się chce, to się może wsyztsko i wszędzie', z czym się nie zgadzam i boli mnie, że mnóstwo tych, co zawsze i wszędzie mogą, nie rozumieją, ze ktoś może nie móc (matko jedyna, już sama nie wiem, co chciałam powiedzieć XD)

edit

a tak w ogóle to my, dwie modki, świetny przykłąd dajemy reszcie pokazując przuroczy przykład offa XD Zaraz pomyślę nad tym, do jakiego to wątku wrzucić XDDD

aw

Wątek jest odpowiedni, koncertowy. Nie uważam przesuwania za konieczne.
Nie? A ja wyznaję zasadę, ze chcieć to móc. ZAWSZE się sprawdzała, tyle, że mi się nie chciało, bądź nie chciało wystarczająco ;]

aw

Słuchajcie no.
Dostałam właśnie sms od neiyi, ze Dir en grey na pewno będzie, bo dostała potwierdzenie ze spodka.

JAK JA SIĘ CIESZĘ!!! * i dobrze, że jim się opierdalała i nie kupiła jeszcze biletów na drezno xD*

Mitsune

DIR EN GREEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!~~~~~~

Jedziemyyyyyyyyyyyy! <biegnie odwoływać obóz na który miała jechać 10.08>
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! *w ciężkim szoku, posta można usunąć*

aw

Mitsune, my do Katowic mamy w sumie blisko xD Jedziemy pociągiem, jedziesz z nami? ^____^

Lady Revania

To prawda...? Nie mogę w to uwierzyć! *jest w ciężkim szoku*

Freja

*szok*
Yay!!! XDDDDDDD
Niech mnie teraz ktoś powstrzyma przed wyjazdem xDD

Mitsune

Oczywiście że jadę z wami (a z kim jeszcze? XD)~

aw

Jutro na kawie się dogadamy, ale z bliźniaczkami na pewno. Z Łodzi pewnie jechać będzie ogólnie dużo ludzi ;] Jedziemy już ci mogę powiedzieć z Łodzi Kaliskiej, prawie cztery godziny, bilet ok 30 pln. Mrau! Na bilet do drezna zapłaciłabym około 230 xD

JAK JA SIĘ CIESZĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ!!!

Lady Revania

To nie tylko kwestia kosztów, aw. Zawsze lepiej być ze swoimi ^^. I wszyscy naokoło gadają w języku, który znasz Very Happy

aw

Nie musisz mi tego uświadamiać, serio.

A kwestia kosztów ma dla mnie znaczenie ogromne, skądinąd.